Dzisiejsza sesja nadal nie wnosi nic nowego do obrazu rynku - dominacja byków jest jednoznaczna i nie podlega dyskusji. Jedyne co niedźwiedzie mogą ugrać w takim przypadku jest korekta i nie sądzę iż uda im się coś więcej niż jedna maksymalnie dwie sesje. Notowania nowego tygodnia rozpoczęły luką wzrostową i zakończyła po raz kolejny na maksymalnych poziomach. Sytuacja misiów pogarsza się z dnia na dzień i nadal nie widzę warunków do poprawy. Jedyne szanse dla podaży to nowości zza oceanu - zwolnienie lub korekta w Usa może doprowadzić do korekty na naszym rynku. Jak pisałem w analizie tygodniowej zmierzamy w kierunku 2550pkt. Rozgrzane głowy byków chyba jednak trochę za szybko pchają giełdę w górę. Jak każdy doświadczony inwestor wie nigdy nie walczymy z trendem - zawsze czekamy na sygnał. Pozwala nam to nie popełniać tylu błędów. Nie bez powodów nazywamy takie ruch pędzącym pociągiem - nie jest bowiem łatwo zatrzymać taką pędzącą maszynę. Jest godzina 20-sta i indeksy amerykańskie wyzerowały i jeżeli zakończą sesje na tych poziomach odbije się to echem na jutrzejszych notowaniach. Zarówno w Europie jak i Azji. Styl w jakim zostały zakończone sesje piątkowe i poniedziałkowe na wszystkich parkietach nie pozwala na odrobinę pesymizmu. Największe szanse są na płaską konsolidację. Jedynie technicy mogą doszukać się sygnałów sprzedaży przeglądając wyśrubowane wskaźniki. Ale to za mało... Między innymi dlatego nie publikujemy wykresu - nic się nie zmieniło. Do zbicia indeksów w dół potrzeba chętnych do sprzedaży akcji - jak na razie takich brakuje. Nawet jeśli się pojawiają akcje są zbierane do kosza i scenariusz się powtarza.
Podsumowując dzisiejsza sesję mamy nowy szczyt na poziomie blisko 2300pkt i brak sygnałów zatrzymania. Trzymamy się nadal trendu i cierpliwie czekamy - nie ma się za bardzo czym martwić - giełda rośnie - my zarabiamy - jest super :)
Pozdrawiam i zapraszam do komentarza porannego.
Pozdrawiam i zapraszam do komentarza porannego.