STRONA PRZENIESIONA NA
http://e-gielda.blogspot.com

niedziela, 16 sierpnia 2009

Konsekwencja inwestora.


Z doświadczenia wiemy że żelazne zasady są jedną z najważniejszych zasad gry na kontraktach terminowych i akcjach spółek, jeżeli ktoś nie jest tego świadomy to zapewne nadal ponosi straty na giełdzie. Jedną z takich zasad jest stawianie stop losów - zakładam tutaj że wszyscy wiedzą co to jest - otóż z własnego doświadczenia wiem jak bardzo wyniszczające mogą być kontrakty na wig20. Nie będę tutaj przytaczał historii z datami i liczbami , chciałbym tylko przypomnieć wszystkim inwestorom że tak samo szybko jak się zarabia można stracić część kapitału. Generalnie zastosowanie kontraktów terminowych nie tylko na wig20 jest zupełnie inne niż ta spekulacja na giełdzie w Warszawie. Powinny być one stosowane do zabezpieczenia pozycji w akcjach w sytuacjach korekty na rynku. W rzeczywistości mało kto kupuje kontrakty pod zabezpieczenie akcji - ale to już inna bajka - nazywamy to spekulacją.
Następna jeżeli nie najważniejsza zasada gry na kontraktach to nigdy przenigdy nie grać całością portfela!!! To najszybsza droga do bankructwa. Jakiekolwiek zachwianie staje się niewiarygodnie szkodliwe dla naszych inwestycji. Sytuacja w przypadku akcji spółek nie jest tak destrukcyjna.
Kolejną z zasad w kolejce ważności jest stawianie sobie celów i limitów. Są to trochę mniej ważne niż stop lossy ale również trzeba o nich pamiętać. Ustawianie ceny docelowej ma wiele plusów - kontrakty poruszają się czasami bardzo szybko i mogą zdarzyć się sytuacje kiedy nie zdążymy złożyć zlecenia i cena będzie już niższa, oraz nie wymaga od nas ślęczenia przed monitorem. Z kolei ustawianie limitów możliwej straty ma dużo większe znaczenie z psychologicznego punktu widzenia ponieważ utrzymywanie strat jest jednym z najczęściej popełnianych błędów przez inwestorów indywidualnych.
Należy pamiętać o tych 3 najważniejszych według mnie zasadach i nie powinno się zdarzyć aby ktokolwiek zbankrutował kto zastosuje się do tej receptury. Oczywiście nie można wykluczyć złej passy i serii kilkunastu nietrafionych inwestycji z rzędu - ale wtedy należy zadać sobie pytanie czy powinno się nadal inwestować czy zająć się czymś innym.
Do powodzenia na giełdzie wydaje mi się że potrzebne jest robię sobie przerw w celu zresetowania umysłu i odświeżenia postrzegania rzeczywistości. Mamy w internecie taki natłok informacji jest tyle szumów informacyjnych że niesposób ogarnąć tego wszystkiego bez przerwy na dłuższą metę. Więc kolejna rada - robimy przerwy.

Należy dodać że większość inwestorów albo się nie przyznaje do popełnianych błędów albo unika analizy swoich poczynań - w celu uniknięcia śmiechu innych itd. co najgorsze bardzo duży procent oszukuje samych siebie - to dopiero są hazardziści którzy znajdują wytłumaczenie w każdym innym elemencie albo każdej innej sytuacji i zrzucają winę na cały świat zapominając o swojej konsekwencji w działaniu. Wiadomo że czasami zdarzają się wypadki jak parę lat temu - futersy skoczyły prawie 150pkt - bez żadnej przyczyny ale to było raz w historii i to można nazwać przypadkiem. Większość przypadków jednak to błędy w ustawianiu stop losów, limitów straty, ceny docelowej i nie robienie odpoczynków od rynku. Trzymajmy się swoich planów i bądźmy konsekwentni.

ciąg dalszy nastąpi.......