Rezultat tego tygodnia to wygrana byków i zakończenie notowań na plusie 0.06%. Kiedy spojrzymy na wykres tygodniowy widzimy czarną świecę z górnym knotem, która oznacza lekką przewagę niedźwiedzi. Jednak jak tutaj można mówić o przewadze kiedy tydzień kończy się praktycznie na zero. Pisałem o tym w ostatniej analizie tygodniowej że indeksy mogą zostać podniesione na siłę jeszcze trochę żeby korekta nie naruszyła właściwych wsparć. I tak też się zdarzyło w poniedziałek i wtorek kiedy to mieliśmy szarżę banków a środa i czwartek przyniosła korektę, gdzie banki "ucierpiały" najbardziej. Historia się powtarza. Na wykresie dziennym zostało obronione wsparcie w postaci zniesienia 1/3 wzrostów - jest to dosyć ważny poziom, następny to okolice 2160-2180pkt. Tam jest kluczowe wsparcie i zniesienie 1/2 wzrostu z 2040 do 2320pkt., oraz połowa jednej z białych świec i jeszcze średnia krocząca 15sesyjna. Jest to wystarczająco dużo argumentów AT do powstrzymania ataków niedźwiedzi.
Na wykresie wigu20 mamy 3 kolejne czarne świece z górnymi knotami w okolicy 2300pkt. Nie są to ładnie wyglądające świeczki - lecz jest to kwestią interpretacji lub innego rodzaju wykresu np liniowego. O ile zejście w okolice 1/2 zniesienia wzrostu jest możliwe to przejście widocznej na wykresie konsolidacji już dużo mniej. Należy tu przypomnieć okoliczności w jakich kończyliśmy notowania w dniach kiedy powstały te świeczki - za każdym razem było to efektem słabego zachowania giełdy w Nowym Jorku, na którą reagujemy jak na jakieś bóstwo. I co się okazywało? Amerykanie wyciągają indeksy nawet z najgorszych tarapatów i w tym tygodniu też tak było. Jest to nauczka dla naszych inwestorów giełdowych, aby nie patrzeć ślepo na notowania zza oceanu. Przykładem jest tu sesja wczorajsza kiedy po fatalnej końcówce u nas mieliśmy różnicę około 3% tylko dlatego że Amerykanie napędzili nam stracha. Kto wie może celowo odpuszczają swoje indeksy podkupując akcje na innych giełdach? Następnie wyciągają swoje notowania do poziomów neutralnych lub na plus, my się otwieramy wysoko reagując na te odrobione fikcyjne spadki a oni te zakupione od przestraszonych akcje sprzedają nam z powrotem - wydaje się to za proste ale i możliwe do zrobienia. Pamiętajmy iż nasi koledzy zza wielkiej wody mają świetne pomysły i najlepiej potrafią zarabiać pieniądze.
Na wykresie wigu20 mamy 3 kolejne czarne świece z górnymi knotami w okolicy 2300pkt. Nie są to ładnie wyglądające świeczki - lecz jest to kwestią interpretacji lub innego rodzaju wykresu np liniowego. O ile zejście w okolice 1/2 zniesienia wzrostu jest możliwe to przejście widocznej na wykresie konsolidacji już dużo mniej. Należy tu przypomnieć okoliczności w jakich kończyliśmy notowania w dniach kiedy powstały te świeczki - za każdym razem było to efektem słabego zachowania giełdy w Nowym Jorku, na którą reagujemy jak na jakieś bóstwo. I co się okazywało? Amerykanie wyciągają indeksy nawet z najgorszych tarapatów i w tym tygodniu też tak było. Jest to nauczka dla naszych inwestorów giełdowych, aby nie patrzeć ślepo na notowania zza oceanu. Przykładem jest tu sesja wczorajsza kiedy po fatalnej końcówce u nas mieliśmy różnicę około 3% tylko dlatego że Amerykanie napędzili nam stracha. Kto wie może celowo odpuszczają swoje indeksy podkupując akcje na innych giełdach? Następnie wyciągają swoje notowania do poziomów neutralnych lub na plus, my się otwieramy wysoko reagując na te odrobione fikcyjne spadki a oni te zakupione od przestraszonych akcje sprzedają nam z powrotem - wydaje się to za proste ale i możliwe do zrobienia. Pamiętajmy iż nasi koledzy zza wielkiej wody mają świetne pomysły i najlepiej potrafią zarabiać pieniądze.
Wracając do wykresu, kiedy włączymy wykres liniowy dla wigu20 wygląda to inaczej i czarne świeczki nie straszą już tak bardzo. Wyraźnie widać też obronioną średnia z pięciu sesji oraz próbę zakończenia korekty na wczorajszej sesji.
Nadal 2300pkt jest to poziom, który jak na razie skutecznie powstrzymuje wzrosty. Na jak długo to się okaże, myślę że zależy to tylko od determinacji byków. Cel w postaci 2550pkt nadal jest do osiągnięcia. Wystąpienie w tym tygodniu korekty jest zupełnie naturalnym i zdrowym dla rynku wydarzeniem. Jej zakres również nie zaskakuje - 1/3 wzrostu została zniesiona i jakoś wydaje mi się że wystarczy tyle. Patrząc na wykres nie można być optymistą widząc te 3 czarne świece - jednak to tylko AT. Jest dużo innych elementów wpływających na nasze decyzje i zasady inwestowania.
Zwracam po raz kolejny szczególną uwagę na sytuację za oceanem gdzie po raz kolejny obroniły się byki. Moim zdaniem jest to znak pokazujący siłę byków. Podaż praktycznie od dwóch tygodni nie ma nic do powiedzenia. Pamiętajmy że Amerykanie żądzą czy nam się to podoba czy nie.
Trzymamy się trendu który jak na razie daje zarobić więc nie zmieniamy stanowiska, ostatni tydzień to tylko zejście ze szczytu i na wykresie tygodniowym nawet nie spadek :)
Udanych inwestycji.
Pozdrawiam
Nadal 2300pkt jest to poziom, który jak na razie skutecznie powstrzymuje wzrosty. Na jak długo to się okaże, myślę że zależy to tylko od determinacji byków. Cel w postaci 2550pkt nadal jest do osiągnięcia. Wystąpienie w tym tygodniu korekty jest zupełnie naturalnym i zdrowym dla rynku wydarzeniem. Jej zakres również nie zaskakuje - 1/3 wzrostu została zniesiona i jakoś wydaje mi się że wystarczy tyle. Patrząc na wykres nie można być optymistą widząc te 3 czarne świece - jednak to tylko AT. Jest dużo innych elementów wpływających na nasze decyzje i zasady inwestowania.
Zwracam po raz kolejny szczególną uwagę na sytuację za oceanem gdzie po raz kolejny obroniły się byki. Moim zdaniem jest to znak pokazujący siłę byków. Podaż praktycznie od dwóch tygodni nie ma nic do powiedzenia. Pamiętajmy że Amerykanie żądzą czy nam się to podoba czy nie.
Trzymamy się trendu który jak na razie daje zarobić więc nie zmieniamy stanowiska, ostatni tydzień to tylko zejście ze szczytu i na wykresie tygodniowym nawet nie spadek :)
Udanych inwestycji.
Pozdrawiam