Za nami interesująca ale nie wnosząca nic nowego do wizerunku rynku. Mamy bardzo skromne odbicie 0.3%, które generalnie zawdzięczamy oczywiście nie sobie tylko zagranicy. Pisałem o tym rano że Amerykanie zdecydują i w rzeczy samej tak się stało. Do okolic magicznych godzin, kiedy to bardzo często mamy duże zmiany, wszystko utrzymywało się w miarę dobrze. Indeksy notowały ponad 1.5% plusy i wszystko wskazywało że zakończymy dzień na dość przyzwoitych poziomach. Nic podobnego, przyszły dane przyszedł strach no i w końcu przyszli Amerykanie. Końcówka naszych notowań to już standardowo kopia ruchów innych giełd. O naszym jakimś wewnętrznym graniu nie ma mowy. Kilkakrotnie poruszałem już temat skali reakcji na poranne ruchy giełd amerykańskich. Widocznie mentalności inwestorów nie zmienimy. No cóż - należy zawsze brać pod uwagę efekt tłumu jeśli chodzi o końcówki sesji u nas a początki w USA.
Niby nic się nie zdarzyło ale sesja ma fatalny dla byków wydźwięk. Na wykresie powstaje druga czarna świeca obok pierwszej - taka formacja zapowiada spadki. Po nieudanej próbie ceny powróciły niemal do cen zamknięcia ze środy. Jednak jak wyżej pisałem nie można bezmyślnie reagować, trzeba analizować. Obecnie wszystkie indeksy za oceanem są na plusach i prawdopodobnie my otworzymy się wyżej jutro tylko dla tego powodu. Wracając do AT przetestowany został dzisiaj poziom połowy wczorajszej świecy ale nie udało się go utrzymać co jest negatywnym sygnałem. Znajdujemy się w miarę blisko przełamanych wsparć więc jest szansa jutro na powrót ponad te poziomy i zamknięcie tygodnia powyżej zniesienia 50% co mogłoby być sygnałem zakończenia korekty. Obecnie mało kto w to wierzy - więc prawdopodobieństwo jest duże z reguły że większość się myli. Indeks porusza się w kanale wzrostowym od początku tego trendu i obecnie zbliżyliśmy się do dolnego ograniczenia tego kanału. Czy dojdzie do testu?
Według mnie przejście tej konsolidacji utworzonej w zeszłym miesiącu nie będzie takie proste po pierwsze zaliczyliśmy już spory spadek a po drugie złotówka się umacnia. Dotychczas wzrostom towarzyszyło umocnienie naszej waluty. Czyżby tym razem było odwrotnie? Hmm.. nie sądzę.
Na uwagę zasługuje odbicie na mniejszych spółkach, gdzie inwestorzy już nie spanikowali tak jak na wigu20 notując wzrosty ponad 1%-owe. Jednak gdy popatrzymy na straty z tego tygodnia to dzisiejszy ruch to tylko kosmetyka. Bardzo ważna sesja czeka nas jutro. Potrzebujemy jeszcze jednej sesji wzrostowej i testu chociażby połowy dziennych czarnych świec ze środy. Również tutaj sytuacja na wykresach tygodniowych nie jest jeszcze stracona.
Uważam że mimo złej sytuacji technicznej na wigu20 i mniejszych spółkach byki poderwą się jutro do walki i obronią wsparcia na wykresach tygodniowych - pozwalając tym samym na rozpoczęcie nowej fali wzrostów od następnego tygodnia.
Zapraszam do komentarza porannego.
Według mnie przejście tej konsolidacji utworzonej w zeszłym miesiącu nie będzie takie proste po pierwsze zaliczyliśmy już spory spadek a po drugie złotówka się umacnia. Dotychczas wzrostom towarzyszyło umocnienie naszej waluty. Czyżby tym razem było odwrotnie? Hmm.. nie sądzę.
Na uwagę zasługuje odbicie na mniejszych spółkach, gdzie inwestorzy już nie spanikowali tak jak na wigu20 notując wzrosty ponad 1%-owe. Jednak gdy popatrzymy na straty z tego tygodnia to dzisiejszy ruch to tylko kosmetyka. Bardzo ważna sesja czeka nas jutro. Potrzebujemy jeszcze jednej sesji wzrostowej i testu chociażby połowy dziennych czarnych świec ze środy. Również tutaj sytuacja na wykresach tygodniowych nie jest jeszcze stracona.
Uważam że mimo złej sytuacji technicznej na wigu20 i mniejszych spółkach byki poderwą się jutro do walki i obronią wsparcia na wykresach tygodniowych - pozwalając tym samym na rozpoczęcie nowej fali wzrostów od następnego tygodnia.
Zapraszam do komentarza porannego.