
Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na takie pytanie - sytuacja jest skomplikowana. Z jednej strony sytuacja rynków finansowych jest zjawiskiem na który my jako jednostki nie mamy najmniejszego wpływu. Ale my jako jednostki mamy wpływ na to co robimy - generalnie mamy wpływ tylko na to. Możemy kontrolować tylko siebie i swoje zachowania. Przypadek M. jest to ciężka sprawa otóż jest on typowym przykładem maniaka giełdowego w najgorszym wydaniu. Jego sytuacja nie jest jeszcze beznadziejna - zapewne popełnia on błędy - ale to że jeszcze jest graczem mówi nam też że potrafi zarabiać. Te 10 lat nie nauczyło go wiele. Ciekawe jakie są jego podstawowe błędy i dlaczego jeszcze się ich nie oduczył? Wina niepowodzeń tkwi w osobie tego źle postępującego inwestora. Marek jest to osoba, która nie uczy się inwestowania ale gra na giełdzie - wg mnie są to dwa różne pojęcia. Pierwsze to przemyślane działanie - drugie to spekulacja. Myślę że M. jest w większym stopniu spekulantem niż inwestorem. Inwestowani na giełdzie trzeba się nauczyć. Nawet małpa potrafi wygrać raz, dwa może i trzy razy z rzędu ale potem i tak to wszystko przegra jeśli nie wypracuje sobie odpowiedniego systemu działania. Marek musi zdecydowanie odpocząć. Nie ma jednoznacznej recepty ale lektura kilku książek o psychologii inwestowania pomogłaby mu w zupełności. Przykład Marka jest tutaj użyty ku przestrodze wszystkich grających aktywnie inwestorów. Łatwo jest się zatracić i zanim się zorientujemy może być za późno.
A Ty drogi inwestorze zastanawiałeś się czy nie za długo siedzisz na forum, w internecie, szperając - szukając nie wiadomo czego? Czy zastanawiałeś się dlaczego siedzisz po parę godzin a nie pół godzinki - przecież masz tylko dwa papiery w portfelu!
Życie jest zbyt krótkie żeby je "przegrać".
A Ty drogi inwestorze zastanawiałeś się czy nie za długo siedzisz na forum, w internecie, szperając - szukając nie wiadomo czego? Czy zastanawiałeś się dlaczego siedzisz po parę godzin a nie pół godzinki - przecież masz tylko dwa papiery w portfelu!
Życie jest zbyt krótkie żeby je "przegrać".