STRONA PRZENIESIONA NA
http://e-gielda.blogspot.com

sobota, 22 sierpnia 2009

Historia Marka D.

Jest 2 w nocy Marek ślęczy przed komputerem i nic nowego nie przychodzi mu do głowy - a za 8 godzin sesja. Brak pomysłów, mętlik w głowie. Zastanawia się czy to wszystko ma sens całe to prognozowanie, przewidywanie, granie, zarabianie, wydawanie. Im dalej w las tym więcej drzew - w jego przypadku jest to coraz więcej wątpliwości. M ma 31 lat gra już chyba od 10 lat - zaczął na studiach w zasadzie nie dużo zarobił, generalnie jest do przodu ale ciągle niezadowolony, zmęczony, niewyspany, zdenerwowany. M. pochłania litry kawy tygodniowo. Jest jeszcze z dziewczyną ale sam nie wiem dlaczego go nie zostawiła. Zawsze chce więcej ciągle mu mało. Stara się tak bardzo, szuka codziennie informacji, analizuje wykresy ale i tak to nie wystarcza do osiągnięcia tego czego pragnie. Zastanawiałem się ostatnio dlaczego. Czy powód to cały ten nieokiełznany świat finansów, czy problem tkwi w Marku?
Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na takie pytanie - sytuacja jest skomplikowana. Z jednej strony sytuacja rynków finansowych jest zjawiskiem na który my jako jednostki nie mamy najmniejszego wpływu. Ale my jako jednostki mamy wpływ na to co robimy - generalnie mamy wpływ tylko na to. Możemy kontrolować tylko siebie i swoje zachowania. Przypadek M. jest to ciężka sprawa otóż jest on typowym przykładem maniaka giełdowego w najgorszym wydaniu. Jego sytuacja nie jest jeszcze beznadziejna - zapewne popełnia on błędy - ale to że jeszcze jest graczem mówi nam też że potrafi zarabiać. Te 10 lat nie nauczyło go wiele. Ciekawe jakie są jego podstawowe błędy i dlaczego jeszcze się ich nie oduczył? Wina niepowodzeń tkwi w osobie tego źle postępującego inwestora. Marek jest to osoba, która nie uczy się inwestowania ale gra na giełdzie - wg mnie są to dwa różne pojęcia. Pierwsze to przemyślane działanie - drugie to spekulacja. Myślę że M. jest w większym stopniu spekulantem niż inwestorem. Inwestowani na giełdzie trzeba się nauczyć. Nawet małpa potrafi wygrać raz, dwa może i trzy razy z rzędu ale potem i tak to wszystko przegra jeśli nie wypracuje sobie odpowiedniego systemu działania. Marek musi zdecydowanie odpocząć. Nie ma jednoznacznej recepty ale lektura kilku książek o psychologii inwestowania pomogłaby mu w zupełności. Przykład Marka jest tutaj użyty ku przestrodze wszystkich grających aktywnie inwestorów. Łatwo jest się zatracić i zanim się zorientujemy może być za późno.
A Ty drogi inwestorze zastanawiałeś się czy nie za długo siedzisz na forum, w internecie, szperając - szukając nie wiadomo czego? Czy zastanawiałeś się dlaczego siedzisz po parę godzin a nie pół godzinki - przecież masz tylko dwa papiery w portfelu!
Życie jest zbyt krótkie żeby je "przegrać".