Nie bez powodu taki tytuł. Podstawowy błąd to niewłaściwe podejście .Wydaje mi się iż większość uczestników giełdy myli pojęcia i źle nazywa siebie inwestorami. Do miana inwestora wg mnie trzeba sobie zapracować przynajmniej osiągnięciami. Ta wspomniana większość to nikt inny jak gracze - często spekulanci,mylący giełdę z kasynem. Bardzo modne jest stwierdzenie kiedy rynek idzie w innym niż założonym kierunku że giełda to kasyno. Cóż jeżeli wpadłeś zagrać na chwilę to może i to jest kasyno - ale to twój wybór. Ryzyko jest zawsze to Ty wybierasz instrumenty, kwoty inwestycji, termin i inne składowe. To ty decydujesz nikt inny. Jak inwestujesz w sposób podobny do gry w kasynie to jest to tylko twoja wina że masz takie efekty a nie inne - efekty mam na myśli straty.
To niewłaściwe podejście do inwestowania na giełdzie papierów wartościowych powoduje straty. I nie makler, wydawca gazety,analityk ale my ponosimy konsekwencje finansowe. Dzieje się tak iż niewielka grupa inwestorów powinienem tutaj napisać graczy uczy się tego tak trudnego zawodu. Pisałem w jednym z komentarzy o odsetku zarabiających i tracących - różnica jest miażdżąca. Rynek nam zawsze wskazuje swoją drogę i tylko swoją. Nigdy nie będziemy w stanie go kontrolować - w takim przypadku kontrolujemy to co możemy czyli siebie. Musimy nauczyć się:
- zachowywać spokój,
- potrafić opanować złość kiedy sytuacja nie idzie w naszym kierunku,
- nie denerwować się i nie reagować na drobne zmiany,
- opanować uczucie rezygnacji - w razie niepowodzeń ale zarazem - umiejętność mobilizacji i wyciągania wniosków z błędnych i poprawnych decyzji
Jeśli już mniej więcej opanujemy nasze podstawowe zachowania to należy wyprostować swoje ambicje i skonfrontować je z realiami rynku. Innymi słowy nie mierzyć za wysoko.
Bardzo często popełnianym błędem jest wrażenie czucia rynku - nic bardziej mylnego. Często są to nowicjusze omamieni magią sukcesu po pierwszej, może dwóch udanych inwestycjach. Jak każdy doświadczony inwestor wie prawo serii trafić się może nawet małpie więc nie ma się co cieszyć lecz uczyć na swoich sukcesach i błędach. Nie mam tu na myśli nie wynagradzania siebie za trafione inwestycje wręcz przeciwnie. Należy jak najbardziej się wynagradzać. Im dłużej inwestujemy na giełdzie z sukcesami nabieramy pewności siebie, odwagi jesteśmy dużo bardziej doświadczeni to wtedy dopiero zaczynamy odnosić sukcesy. Wszystko wcześniej to nauka. O jej konsekwencjach pisałem już wcześniej. Jak nie będziemy się uczyć na swoich błędach możemy stać się tylko maniakiem hazardzistą a nie inwestorem giełdowym.
Nie zdarza się codziennie że ktoś zarobił miliony - just like that - nie ma mowy. Myślicie że p.Solorz, p.Krauze ,p.Kulczyk zarobili bo grali va bank, bez pomysłu, za cały portfel, bez zasad. Nic bardziej błędnego. Każda decyzja ich czegoś uczyła - zbierali doświadczenia wiedząc że wszystko przychodzi z czasem. Jak ma przyjść to przyjdzie.
Róbmy swoje :) a fortuna nas sama znajdzie :)
Bardzo często popełnianym błędem jest wrażenie czucia rynku - nic bardziej mylnego. Często są to nowicjusze omamieni magią sukcesu po pierwszej, może dwóch udanych inwestycjach. Jak każdy doświadczony inwestor wie prawo serii trafić się może nawet małpie więc nie ma się co cieszyć lecz uczyć na swoich sukcesach i błędach. Nie mam tu na myśli nie wynagradzania siebie za trafione inwestycje wręcz przeciwnie. Należy jak najbardziej się wynagradzać. Im dłużej inwestujemy na giełdzie z sukcesami nabieramy pewności siebie, odwagi jesteśmy dużo bardziej doświadczeni to wtedy dopiero zaczynamy odnosić sukcesy. Wszystko wcześniej to nauka. O jej konsekwencjach pisałem już wcześniej. Jak nie będziemy się uczyć na swoich błędach możemy stać się tylko maniakiem hazardzistą a nie inwestorem giełdowym.
Nie zdarza się codziennie że ktoś zarobił miliony - just like that - nie ma mowy. Myślicie że p.Solorz, p.Krauze ,p.Kulczyk zarobili bo grali va bank, bez pomysłu, za cały portfel, bez zasad. Nic bardziej błędnego. Każda decyzja ich czegoś uczyła - zbierali doświadczenia wiedząc że wszystko przychodzi z czasem. Jak ma przyjść to przyjdzie.
Róbmy swoje :) a fortuna nas sama znajdzie :)